Polskie Bieguny. Himalaje ’74 i Antarktyda ’77

Taki tytuł nosi wystawa fotografii Mirosława Wiśniewskiego, którą można oglądać do 31 stycznia 2020 roku w Domu Spotkań z Historią w Warszawie. Warto!

W 1974 roku Mirek Wiśniewski za namową himalaisty Andrzeja Zawady dołącza do narodowej wyprawy na Lhotse jako kierowca i fotograf. Choć góra nie zostaje zdobyta, Andrzej Zawada i Zygmunt Heinrich wspinają się na wysokość 8250 m.n.p.m i dają początek sukcesom Polskiego Himalaizmu Zimowego. Dwa lata później Wiśniewski rusza w kolejną podróż ku wybrzeżom Antarktydy wraz z budowniczymi Polskiej Stacji Arktycznej im. Henryka Arctowskiego.

Źródło: https://dsh.waw.pl

Co za szczęście, że w Warszawie niektóre wystawy są czynne do godziny 20.00! (Dom Spotkań z Historią można odwiedzać od wtorku do piątku w godzinach 10.00-20.00, w soboty i niedziele w godzinach 12.00-20.00 i tylko w poniedziałki miejsce odpoczywa od zwiedzających).

Dzięki temu po pracy ostatnim rzutem na taśmę sił witalnych udało mi się ją zobaczyć i zachwycić – tak, jest bardzo ładnie opracowana pod względem wizualnym i estetycznym, a zdjęcia (zwłaszcza portretowe) powalają na kolana.

Oczywiście nie muszę dodawać, że najbardziej nastawiałam się na część antarktyczną wystawy, ale ta wysokogórska również mnie urzekła. Czym? Codziennością – fotografie prezentują uczestników wypraw od kuchni, podczas wykonywania zwykłych czynności. Ujęcia przedstawiające chrzest morski polarników płynących na Wyspę Króla Jerzego czy himalaistów podczas przygotowania posiłków dają szansę widzowi na wniknięcie w ten odległy świat, uświadomienie sobie, że „bohaterowie wielkich wypraw” to tak naprawdę tacy sami ludzie jak my.

Na zdjęciach antarktycznych udało mi się wypatrzyć Ryśka Czajkowskiego, którego biografię miałam przyjemność napisać (osoby zainteresowane odsyłam tu). Szkoda tylko, że się nie pochwalił, bo ujęcie, na którym panowie kąpią się w prowizorycznym basenie na statku, w którym woda ma fosforyzująco zielony kolor, bo dodano do niej środek odstraszający rekiny (sic!), jest naprawdę wspaniałe.

Wystawie towarzyszy album zdjęć Mirosława Wiśniewskiego, który można kupić na miejscu, w Domu Spotkań z Historią, lub skorzystać ze sklepu internetowego DSH: https://bookstore.dsh.waw.pl/bookstore.


Podoba Ci się projekt Polarniczki? Jeżeli uważasz, że warto go wspierać, zapraszam na profil projektu w serwisie Patronite. Dziękuję!

Projekt Polarniczki na Patronite.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *